Wiceprezydent Marta Makuch ku zdumieniu wielu mieszkańców Słupska została powołana z ramienia Miasta Słupska do Rady Nadzorczej ENGIE EC Słupsk Sp. z o.o., tj. spółki dostarczającej ciepło do naszych domostw. Znane były liczne talenty pani M. Makuch, ale znajomość na branży ciepłowniczej zaskoczyła prawie wszystkich.
Od niedawna członkiem Rady Nadzorczej ENGIE EC Słupsk Sp. z o.o. jest pani Marta Makuch, która została nominowana na to stanowiska bez jakiegokolwiek konkursu przez prezydent Krystynę Danilecką-Wojewódzką. Miasto posiada w Spółce 1,05% udziałów, co uprawnia do posiadania w Radzie swojego przedstawiciela. Jako kwalifikacje p. Makuch do pełnionej wymagającej fachowej wiedzy funkcji Krystyna Danilecka-Wojewódzka wymieniła: nadzór i współpraca z PGM sp. z o.o., STBS sp. z o.o. w zakresie zaopatrzenia mieszkańców Słupska w ciepłą wodę i ogrzewanie, ponadto ukończyła studia podyplomowe MBA co uprawnia ją do zasiadania w radach nadzorczych. I to tyle z kwalifikacji. Oburzeni słupszczanie wskazują, że nawet za prezydentury Roberta Biedronia przeprowadzane były konkursy do rad nadzorczych, w których i tak byli wybierani zaufani ówczesnego włodarza, ale jednak jakiś cień szansy wykwalifikowani mieszkańcy mieli na powołanie do takich rad. Za prezydentury K. Danileckiej-Wojewódzkiej nie ma nawet cienia szansy, gdyż wszystko odbywa się jednoosobowo w zaciszu jej gabinetu bez informowania mieszkańców.
W kwestii wynagrodzenia p. Makuch Miasto wskazało, że nie posiada takiej informacji i trzeba o nią się zwrócić do Spółki. Jest to zaskakujące, gdyż Miasto jako współwłaściciel Spółki ma prawo do posiadania takich informacji. Prawdopodobnie niemały dochód z Urzędu Miejskiego w Słupsku w kwocie 156.082,70 zł jest niewystarczający do utrzymania się skoro pani wiceprezydent musi szukać dodatkowych źródeł zarobkowania.
Dla słupszczan nadciąga być może i zima stulecia, ale nie z uwagi na mocno ujemne temperatury, ale na braki opałowe. Za ciepło w Mieście odpowiada p. Marta Makuch. I tak prezydent zapytana skąd pochodzić będzie węgiel sprzedawany mieszkańcom Słupska na preferencyjnych zasadach – węgiel krajowy czy zagraniczny, a jak zagraniczny to skąd? – odpowiedziała:
Węgiel, który będzie sprzedawany mieszkańcom Słupska po preferencyjnej cenie pochodzić będzie z zagranicy. Na dziś Miasto Słupsk nie posiada wiedzy na temat kraju pochodzenia węgla.
Mieszkańcy od niedawna uskarżają się, że węgiel pochodzący z zagranicy, który kupują na słupskich składach nie nadaje się kompletnie do palenia. Jest drogi, zapycha przewody kominowe, mocno brudzi piece i nie daje ciepła. Skoro Miasto posiada tak dobrą specjalistkę od ciepła w osobie Marty Makuch, to mieszkańcy powinni być poinformowani jakiego pochodzenia węgiel będą zakupywać. Niestety jak wynika z udzielonej odpowiedzi kupować będą „kota w worku”.
Do sprawy będziemy powracać wraz z zaostrzeniem się kryzysu energetycznego.
Antoni Michał Górecki