Każdy z nas ma rodzinę z ciekawą przeszłością. Trzeba tylko tę przeszłość odkryć, wiedzę pielęgnować i przekazywać następnym pokoleniom. O odkrywaniu historii rodziny Dróbków, o swoich protoplastach o ich potomkach opowiadał Zdzisław Michał Dróbka podczas spotkania w Białym Spichlerzu. Impulsem do poszukiwań historycznych był … stary wojskowy guzik!
Ponad pięćdziesiąt lat zajęło Zdzisławowi Michałowi Dróbce udokumentowanie losów czterech pokoleń członków rodziny, którzy służyli w mundurze w okresie 100 lat Niepodległej Rzeczpospolitej: w II Rzeczpospolitej, w PRL i III Rzeczpospolitej.
Wszystko zaczęło się w 1963 roku, gdy Zdzisław Michał Dróbka otrzymał od swojej babci Marianny… wojskowy guzik. Młody człowiek, uczeń klasycznego liceum, z zainteresowaniami historycznymi postanowił dowiedzieć się, gdzie zginął jego dziadek. Po pięćdziesięciu latach benedyktyńskiej pracy odnalazł miejsce pochówku swojego dziadka, a po sześćdziesięciu latach odwiedził je. To zbiorowa mogiła w Miednoje. W imieniu społeczeństwa słupskiego i swojej rodziny postawił na jego mogile krzyż epitafijny, który stoi do dzisiaj. Nie było łatwo , ale się udało.
Gdybym miał powiedzieć dzięki czemu stało się to możliwe, to wymieniłbym entuzjazm i zgodę żony, która pozwoliła mi się tym zajmować, fantastyczny artykuł mojej córki, która przeczytała historię napisaną przeze mnie i mojego brata o naszym tacie, dowódcy zwiadu IV Dywizji I Armii Wojska Polskiego. To także zasługa mojego wnuka, który wraz ze mną , jako mały chłopiec posadził swojemu protoplaście Katyński Dąb Pamięci w Centralnym Ośrodku Szkolenia Straży Granicznej – wyjaśnia Zdzisław Michał Dróbka.
Swoją pasją historyczną nauczyciel historii Zdzisław Dróbka zarażał przez lata wiele pokoleń młodzieży, Wpajał młodym ludziom, że poza poznawaniem historii z podręczników, każdy powinien poznawać ją przez pryzmat losów swojej rodziny,
Każdy powinien być dumny ze swoich przodków – mówi Zdzisław Dróbka. Ze starych dokumentów, listów, zdjęć, pamiątek wiele można się dowiedzieć o swoich przodkach i ich losach, zwłaszcza że często były mocno zagmatwane.
Za dziesiątki lat odtwarzania historii rodziny Zdzisław Dróbka został uhonorowany w 1992r. członkostwem Światowego Związku Genealogicznego. Najwięcej satysfakcji daje mu jednak fakt, że poznaniem historii członków rodziny zaraził swoje dzieci i wnuki.
Dwaj zięciowie służyli w mundurach na misjach pokojowych. Jeden przejmie zgromadzone przez lata oryginalne umundurowanie. Mój wnuk Michał już tworzy drzewo genealogiczne rodziny. Ponieważ jestem numizmatykiem, każdy z wnuków dostaje komplet monet, Syn zajmuje się falerystyką czyli odznakami i medalami resortu spraw wewnętrznych. Każdy z nich wie, co będzie po mnie kontynuował, tak aby po mnie nic nie zginęło.
Dorobek Zdzisława Dróbki – historyka, dokumentalisty, kolekcjonera – jest imponujący. To w pełni opracowana historia jedenastu pokoleń rodziny. To lata pracy z młodzieżą szkolną. Wszystkie klasy mundurowe są z nim związane, ponieważ na emeryturze dalej wolontarystycznie pracuje z młodzieżą. Ciekawostką jest to, że w liceum o profilu „straż graniczna” oryginalną szablą paradną dziadka Zdzisława Dróbki promowani są uczniowie na stopień elewa w klasie I. Zdzisław Drobka sukcesywnie organizuje wystawy swoich zbiorów. Jedna z nich była poświęcona słupszczanom , biorącym udział w misjach pokojowych.
Każdy z nas ma ciekawą historię – zapewnia Zdzisław Dróbka. Tylko mamy jakiś dziwny stosunek do niej. Mówimy o patriotyzmie przez wielkie P, a zapominamy, że nawet karta pocztowa mojego dziadka z Kenigsbergu , którą mam w swoich dokumentach jest ważnym dokumentem historii. To trzeba zbierać, opisywać, badać i być dumnymi z dorobku przodków. To też jest patriotyzm. O tym mówię młodzieży, tego ich uczę.
Losy Polaków w czasie zaborów to przykład zagmatwanej historii, trudnych losów i nie mniej trudnych wyborów. Polacy mieszkający w poszczególnych zaborach, pozbawieni własnej ojczyzny zmuszeni byli funkcjonować w granicach prawa panującego w danym zaborze. Byli wcielani do tamtejszych formacji mundurowych. Dzisiaj są tacy, którzy czynią im z tego zarzut, tak jak tym, którzy służyli w Ludowym Wojsku Polskim.
Wykład Zdzisława Michała Dróbki „Rodzinna Saga Mundurowa” został zorganizowany w ramach wystawy „Broń i barwa Wojska Polskiego 1939-1945 ze zbiorów Muzeum Okręgowego w Pile” .
Wystawa dotycząca broni i umundurowania jest czynna w Muzeum Pomorza Środkowego w Słupsku do 21 marca.
Bożena Bugańska