Dwie połączone komisje RM: Komisja Finansów i Komisja Gospodarki Komunalnej spotkały się na wspólnych posiedzeniu. Tematem była pogarszająca się od roku 2019 sytuacja w miejskiej spółce MZK. Jak sygnalizuje Zarząd i związkowcy, obecne trudności budzą obawy o płynność finansową spółki, co może doprowadzić do jej upadku. Ratusz nie zgadza się z taką analizą.
W spotkaniu uczestniczyli wiceprezydenci Słupska, Skarbnik i Sekretarz Miasta, Prezes MZK, przedstawiciele związkowców i Rady Nadzorczej. Zabrakło Prezydent Krystyny Danileckiej – Wojewódzkiej, która w tym czasie brała udział w audycji radiowej.
Na początku spotkania radna R. Stec zauważyła że w materiałach zabrakło wyników prowadzonego audytu w Spółce oraz wyników badań sprawozdania finansowego za rok 2022. Radnego B. Dobkowskiego z kolei zaskoczyło to, że w piśmie z 10 czerwca Prezydent Słupska przekazała, iż na tę chwilę nie posiada rzetelnych informacji na temat sytuacji w Spółce. Mimo to przewodniczący komisji podjęli decyzję o posiedzeniu.
Zastępcy Prezydent Słupska tłumaczyli, że różnorodność i niespójność danych księgowych spowodowała, że audyt nie mógł się zakończyć w wyznaczonym wcześniej terminie, stąd brak wszystkich materiałów. Wnioski z audytu pojawią się we wrześniu. To wyjaśnia także informację Prezydent Słupska o braku rzetelnych danych. Zdaniem radnej A. Mrowińskiej Spółka co roku przedstawia sprawozdania z swojej działalności, więc brak rzetelnych informacji o jej stanie budzi wątpliwości co do sprawowania nadzoru.
Prezes MZK A. Szurek szczegółowo wskazywała z jakich przyczyn Spółka generuje straty i podkreślała, że bez wsparcia Właściciela nie poradzi sobie z trudnościami, jakimi są: zbyt niska stawka wozokilometra, podwyżki płac, wzrost cen paliwa i energii, brak kierowców i problemy z wkładem własnym na zakup autobusów elektrycznych.
Wiceprezydent M. Makuch odpierała zarzuty mówiąc, że 60% strat to amortyzacja, że ceny paliwa spadają i że dwukrotnie zwiększona została stawka wozokilometra (!). Zdaniem przedstawicieli MZK to nieprecyzyjne sformułowanie wprowadzające w błąd, ponieważ jedynie dwa razy podniesiono tę stawkę o 1 zł, co nie oznacza dwukrotności stawki.
Skoro stać nas nas na 60 zł za jeden rowerokilometr, to chyba stać nas na podniesienie stawki za wozokilometr na odpowiednim poziomie – komentował B. Dobkowski. Myślę, że autobus jest droższy w eksploatacji od roweru.
Wiceprezydent M. Makuch poinformowała, że oprócz audytu wewnętrznego zlecono przeprowadzenie audytu zewnętrznego, Powodem miałoby być zaniżanie przychodów, zwiększanie kosztów oraz brak spójnych i jednoznacznych odpowiedzi ze strony Spółki na pytania dot. wątpliwości księgowych,
Dziś mamy pewność, że na pewno Spółce absolutnie nie grozi upadłość Jest to sytuacja na pewno wymagająca wielu decyzji zarządczych – tłumaczyła M Makuch. Spółce absolutnie nie grozi zamknięcie, likwidacja stąd też pani Prezydent podjęła uchwałę o dalszym prowadzeni Spółki. Nie ma tutaj zagrożenia. Chcę jednoznacznie powiedzieć, że nie powinno być takich głosów nigdzie, że MZK będzie zamknięte.
Zarząd zawnioskował do Zgromadzenia Wspólników pokrycie straty 5 mln 223 tys. zł. o wpłatę na kapitał zapasowy. Taka była rekomendacja Zarządu, bo to jest najlepsze rozwiązanie, które może poprawić sytuację w Spółce, związaną z utrzymaniem płynności finansowej, regulacją swoich zobowiązań. Wynik finansowy poprawiamy prowadzeniem dodatkowej działalności gospodarczej, ale to nie wystarczy – tłumaczyła Prezes MZK A. Szurek.
Zdaniem Skarbnik A. Gajdy Spółka zyskiem z działalności dodatkowej może pokrywać straty. Z tym nie zgodzili się radni. Ich zdaniem obowiązuje umowa na konkretne zadanie i w uzasadnionych przypadkach MZK ma prawo wnioskować o rekompensatę strat do drugiej strony umowy czyli miasta, a nie pokrywać je z działalności dodatkowej, z której dochód powinien służyć rozwojowi firmy.
W sprawie trudności z zabezpieczeniem pieniędzy na wkład własny na zakup autobusów elektrycznych Wiceprezydent wskazała, że Skarbnik Słupska jest po rozmowie z prezesem jednego z banków, który podobno jest z Zarządem MZK na etapie formalizowania umowy. Tymczasem Prezes A. Szurek nie ukrywa, że są z tym problemy.
Mamy problem – mówi A. Szurek. Jesteśmy na etapie poszukiwania dostawcy kapitału na sfinansowanie wkładu własnego i sfinansowania banku: bank ponad 4 miliony, wkład własny milion zł.
O sytuacji Spółki świadczy także to, że ma ona wykorzystany kredyt w wys. 1 mln zł. w banku, który prowadzi rachunek bieżący Spółki. Umowa obowiązuje do końca sierpnia. MZK wystąpiło o przedłużenie terminu na następny rok. Jednocześnie Prezes zapytała czy bank weźmie udział w finansowaniu wkładu własnego i w tym przypadku dostała odpowiedź negatywną.
16 czerwca Zarząd MZK w piśmie do Prezydent Słupska wskazał, że wszelkie analizy sytuacji finansowej Spółki nie pozostawiają złudzeń, że brak jest jakichkolwiek możliwości, by spółka poradziła sobie sama ze stratami i trudnościami o których podczas spotkania mówiła Prezes MZK A. Szurek. W stanowisku Rady Nadzorczej z 21 czerwca czytamy, że Rada Nadzorcza wyraża krytyczną opinię wobec pisma skierowanego przez Prezes MZK do Prezydent Słupska. W ocenie RN MZK nie ma wątpliwości, że Wspólnik podejmie wobec Spółki decyzje rozsądne gospodarczo, zapewniające jej dalsze niezakłócone funkcjonowanie i pozwalające na realizację jej celu oraz zleconego zadania publicznego. Ponadto porównywanie sytuacji ekonomicznej i formalnej Spółki z sytuacją innych przedsiębiorstw na terenie miasta jest całkowicie nieuprawnione.
Podczas posiedzenia komisji radni dowiedzieli się, że pierwsza decyzja już zapadła. W sytuacji poszukiwania kredytobiorcy i zakupu nowych autobusów Zgromadzenie Wspólników podjęło decyzję o obniżeniu kapitału Spółki poprzez obniżenie wartości mininalnej udziałów. Wiceprezydent i Skarbnik miasta zapewniały, że takie posunięcie nie ma wpływu na wiarygodność MZK w pozyskiwaniu środków finansowych.
W tej chwili Spółka ma tyle samo udziałów ile miała, ale urealniając wartość kapitału, która wynika ze spadku wartości majątku – mówił sekretarz Ł. Kobus – wartość nominalna każdego udziału wynosi 340 zł. Wcześniej wynosiła 500 zł.
Zdaniem radnych każde obniżenie udziałów powoduje, że spółka traci w ocenie banków i może to mieć wpływ na pozyskiwanie pieniędzy. Nie jest to ich zdaniem decyzja rozsądna gospodarczo.
To nie jest dobre posunięcie. Odbiór jest taki, że źle dzieje się w spółce – podsumował A. Treder.
Zaskoczeniem dla radnych była informacja, że tak ważna decyzja dot wartości majątku miasta została podjęta bez poinformowania ich o podejmowanych działaniach. Sekretarz miasta zapewniał, że nie ma takiej konieczności, ponieważ uchwała RM z 2017 r. podjęta na podstawie art 18 Ustawy o Samorządzie Gminnym mówi, że Rada może określić zasady. RM określiła je tak, że zbycie udziałów oraz cofanie w drodze umorzenia wymaga zgody rady ale w przypadku obniżenia wartości udziałów taka zgoda wymagana nie jest.
Związkowcy i radni obawiają się, że po obniżeniu wartości udziałów Spółka może znaleźć się w gorszej sytuacji finansowej przez obniżenie oceny bankowej i zostać taniej sprzedana, gdyby pojawił się nabywca jej udziałów.
Nam zależy, żeby ta Spółka działała dobrze i absolutnie nie podejmujemy żadnej decyzji, która działałaby na szkodę Spółki. Nie mamy absolutnie w planie zbycia udziałów, nie mamy w planie żeby był więcej niż jeden właściciel – zapewniała M. Makuch.
Padło też pytanie, czy przewidywana jest zmiana Prezesa MZK. Wiceprezydent M. Goliński zaprzeczył, jednak zaznaczył, że właściciel ma prawo w każdej chwili dokonać zmian Zarządu, ale na ten moment nie ma takich przymiarek, ponieważ współpraca z obecną Prezes MZK układa się bardzo dobrze.
Bożena Bugańska