Prokuratura Okręgowa w Słupsku umorzyła postępowanie w sprawie nieprawidłowości finansowych w MZK. Zawiadomienie w tej sprawie złożyła prezydent Słupska Krystyna Danilecka – Wojewódzka. Wskazywane przez prezydent zarzuty wobec prezes Anny Szurek stały się podstawą do odwołania jej ze stanowiska. Była prezes od początku nie zgadzała się z zarzutami, żądała przeprosin. Dzisiaj zapowiedziała wystąpienie na drogę sądową w celu oczyszczenia swojego dobrego imienia.
Prezydent Słupska złożyła zawiadomienie 4 sierpnia tego roku. Poinformowała o tym na cotygodniowej konferencji prasowej:
Pewne rzeczy zaczęły się mniej więcej pół roku temu, wtedy kiedy pokazano, że jest bardzo duża strata w spółce, strata kumulowana przez wiele wcześniejszych lat, strata , która nie wpływała i nie wpływa na codzienne funkcjonowanie spółki, na jej płatności – zapewniała prezydent Słupska.
Prezydent wskazywała, że wzrost cen paliwa i duża grupa pasażerów korzystających z bezpłatnej komunikacji, spowodowana przybyciem osób z Ukrainy spowodowała, że dwukrotnie podniesiono ceny wozokilometra. Jednocześnie miasto wzmocniło spółkę kwotą 6 mln zł w ciągu kilku miesięcy. Prezydent przekazała, że od Rady Nadzorczej napłynęły sygnały o nieprawidłowościach finansowych.
W wyniku przeprowadzonej kontroli przez członków Rady Nadzorczej otrzymałam takie informacje , które zrodziły obowiązek niezwłocznego poinformowania prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa To stało się podstawą odwołania pani prezes.
Podstawą utraty zaufania do prezes MZK miało być naruszenie przez prezes Annę Szurek przepisów Kodeksu Spółek Prawa Handlowego. Polegało ono na zaciągnięciu zobowiązań o wartości dwukrotnie przewyższającej wartość kapitału spółki. Dokonywanie zamówień na paliwo z naruszeniem prawa miało świadczyć o działaniu prezes MZK na szkodę spółki.
Prokuratura przeprowadziła śledztwo i podjęła decyzję o umorzeniu postępowania. Prokurator stwierdził, że w sprawie nie zaistniały znamiona przestępstwa. Podstawą do wydania decyzji prokuratorskiej były dwa audyty przeprowadzone w spółce: wewnętrzny i zewnętrzny. Zgodnie z prawem wartość szkody musi wynosić więcej niż 200 tys. zł. Z przeprowadzonych audytów wynikało, że wartość paliwa zakupionego w procedurze przetargowej wyniosła 140 tys. zł.
Była prezes MZK od początku nie zgadzała się z zarzutami i żądała przeprosin. Teraz ma podstawę do wystąpienia na drogę sądową by oczyścić swoje dobre imię.
Bożena Bugańska