Radny Prawa i Sprawiedliwości Łukasz Jaworski po raz kolejny ma problem z podrobionymi znakami towarowymi światowych marek. W marcu ub. roku podczas rozprawy przed Sądem Rejonowym w Słupsku doszło do warunkowego umorzenia postępowania przeciw radnemu po uzgodnieniu kary z prokuratorem. Dzięki temu Ł. Jaworski zachował mandat radnego.
Czarne chmury zebrały się nad radnym Łukaszem Jaworskim z powodu ponownego podrabiania znaków towarowych, tj. czynu opisanego w artykule 305 ust. 1 ustawy o prawie własności przemysłowej. Za przestępstwo to grozi kara grzywny, ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2, a w skrajnym przypadku, gdy sprawca uczynił sobie z popełnienia przestępstwa określonego w ust. 1 stałe źródło dochodu kara pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 5. Radny nie przyznaje się do zarzucanych mu czynów, zatem czeka go dłuższy proces.
Smaczku dodaje fakt, że radny jest przewodniczącym Komisji Rewizyjnej Rady Miejskiej Słupska. Oburzenie postępowaniem radnego wyraża wielu słupszczan i część radnych Rady Miejskiej. Uważają, że powinno dojść do niezwłocznego odwołania go z pełnionej funkcji. gdyż kompromituje on w skali całego kraju słupską Radę Miejską. W komentarzach pojawiają się głosy, że najlepszym rozwiązaniem byłoby honorowe złożenie mandatu, ale z uwagi na stałe źródło dochodu (dieta radnego) radny będzie starał się dociągnąć do końca kadencji, tak jak to robi radny Platformy Obywatelskiej. Jak powiedział jeden z radnych słupskiej Rady Miejskiej: „Widocznie każdy klub musi mieć swojego Bierkę…”.
Sytuacja z radnym Jaworskim zelektryzowała słupskich działaczy i sympatyków Prawa i Sprawiedliwości, którzy oczekują od Piotra Müllera podjęcia niezwłocznych i zdecydowanych działań.
Sprawa Ł. Jaworskiego to nie jedyny problem PiS. Równocześnie występuje konflikt rolników z powiatu słupskiego z radnym Jackiem Szaranem, który pełni funkcję dyrektora Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa w Pruszczu Gdańskim. Pozostałym nnym radnym wybranym z list PiS zarzuca się niską aktywność w pracach Rady Miejskiej, która może wynikać z ich wielokadencyjnego zasiedzenia.
Obecny stan struktur regionalnych Prawa i Sprawiedliwości nie pozwala kierownictwu ze spokojem wyczekiwać zbliżających się wyborów parlamentarnych i samorządowych, gdyż przy takich działaniachprzedstawicieli PiS-u powtórzenie ostatnich wyników wyborczych graniczyć będzie z cudem.
Antoni Michał Górecki