Węzeł transportowy miał stać się wizytówką inwestycji miejskich o znaczeniu regionalnym. Podczas konferencji prasowej w lipcu 2017 z przytupem ogłoszono, że Urząd Marszałkowski przyznał dofinansowanie projektu w wys. 36 mln 379 tys zł. ze środków UE. Przygotowania ruszyły pełną parą, Doszło do rozmów , spotkań i uzgodnień ze spółkami PKP, o czym świadczy kilkuset stronicowy zbiór informacji, uzyskanych przez Słupską Inicjatywę Obywatelską i Redakcję Monitora Słupskiego. Od roku 2018 nastąpiło wyraźne rozluźnienie relacji z PKP, a czas zaczął płynąć na niekorzyść miasta.
Pierwotnie zakończenie budowy było zaplanowane na koniec 2021 roku. Urząd Marszałkowski zdecydował przedłużyć termin realizacji inwestycji do końca 2022 r . Dzisiaj władze Słupska i ZIM informują, że konieczne będzie wydłużenie terminu o kolejne miesiące. Co więcej , są przekonani, że Urząd Marszałkowski wyrazi na to zgodę.
Zgodnie z obowiązującą obecnie umową o dofinansowanie projektu „Węzeł transportowy Miejskiego Obszaru Funkcjonalnego Słupska z elementami priorytetów dla komunikacji zbiorowej” termin jego realizacji upływa 31 grudnia 2022 r. Beneficjent projektu (Miasto Słupsk) nie zwrócił się dotychczas ze stosownym wnioskiem o jego przedłużenie. W momencie, gdy taki wniosek zostanie złożony, oceniana będzie zasadność ewentualnego wydłużenia terminu realizacji inwestycji – czytamy w odpowiedzi nadesłanej z Urzędu Marszałkowskiego Województwa Pomorskiego z dnia 28 września 2021 r.
Odpowiedź jest sygnałem, że ZIM nie może być pewny pozytywnego rozpatrzenia wniosku. Biorąc pod uwagę znaczne opóźnienia w inwestycji, zakres prac, ilość pieniędzy przeznaczonych na realizację projektu, itd., groźba zwrotu dofinansowania – jak w przypadku akwaparku – jest możliwa.
Zgoda na wydłużenie terminu realizacji projektu dotyczy jedynie możliwości dofinansowania poniesionych w ramach inwestycji wydatków kwalifikowalnych do dofinansowania. Miasto Słupsk może oczywiście realizować inwestycję dłużej niż przewiduje umowa o dofinansowanie, ale wydatki poniesione po terminie zakończenia realizacji projektu wskazanym w umowie dofinansowania będą wydatkami niekwalifikowalnymi.
Czy wykonawca zdąży z inwestycją, która i tak jest mocno okrojona? By mieć obraz tego, co ma powstać pod dumnie brzmiącą nazwą „ węzeł transportowy”, zapytaliśmy ZIM o zmiany w stosunku do pierwotnego projektu nad którymi pracował za 64 tys zl miesięcznie inżynier kontraktu i czym zmiany były spowodowane. T. Orłowski z ZIM odpowiedział:
Nie dysponujemy sporządzonym harmonogramem zmian. Zmiany wynikały z ustaleń z Inżynierem Kontraktu oraz ze stroną kolejową w oparciu o prowadzoną korespondencję i spotkania robocze prowadzone w Słupsku, Gdyni i Gdańsku. Był to proces ciągły, w wyniku którego powstawały kolejne koncepcje robocze, które były przedmiotem dalszych prac, w efekcie których powstał Program Funkcjonalno-Użytkowy będący podstawą ogłoszenia przetargu, a następnie projekty budowlane dla inwestycji.
Co powstanie w ramach inwestycji? Konkretna odpowiedź nadeszła z Urzędu Marszałkowskiego.
Po podpisaniu umowy o dofinansowanie, Miasto Słupsk zwróciło się z wnioskiem o następujące zmiany w zakresie projektu, na które uzyskał zgodę: wyłączenie z zakresu budynku D (pełniącego wcześniej rolę ekspedycji kolejowej); wyłączenie z zakresu projektu zadania dotyczącego wprowadzenia systemu biletu elektronicznego (w związku z włączeniem się w realizację projektu budowy elektronicznej Platformy Zintegrowanych Usług Mobilności” prowadzonego przez InnoBaltica ; ograniczenie zakresu parkingów i dworca autobusowego (m. in. 5 stanowisk dla autobusów/autokarów zamiast pierwotnie planowanych 11, 60-90 miejsc postojowych zamiast 147, 56 miejsc dla rowerów zamiast 100, a także wyłączenie pierwotnie planowanego dojazdu do węzła od ul. Sobieskiego, dodając przy tym 387m ogrodzenia; zmiana powierzchni zabudowań dworca autobusowego przy zachowaniu ich podstawowych funkcji transportowych – w budynku A uwzględniono dodatkowo pochylnię windy i schody do tunelu przylegającego bezpośrednio do tego budynku, natomiast w ramach wiaty zrezygnowano z boksów dla pasażerów.
Jak widać, z pierwszych śmiałych planów pozostało niewiele. Są dwa główne powody zmian na które powołuje się urząd Miasta i ZIM.
Wprowadzone zmiany o charakterze kompleksowym wynikały z dwóch głównych przesłanek: braku dostępności terenu zajętego pod tory odstawcze (nie zostały one dotychczas relokowane przez PKP i nie zostaną przeniesione w obecnej perspektywie unijnej, w której obowiązani jesteśmy do zakończenia budowy Węzła). Na terenie zajętym pod te tory zaprojektowana była pierwotnie część Węzła – odpowiada t. Orłowski z ZIM. Przyjęty wariant przy zachowaniu zakładanej pierwotnie funkcjonalności pozwolił na podpisanie umowy z wykonawcą za cenę w ramach posiadanych środków.
Pojęcie „ niedostępność terenu” PKP w rozumieniu ZIM budzi pewne wątpliwości. Po pierwsze: w 2017 r obie strony wstępnie ustaliły sposób rozwiązania kwestii relokacji torów odstawczych, ale wymagało ono dalszych uzgodnień z PKP PLK do których nie doszło (pisaliśmy o nich w 1 części ). W r. 2018 PKP PLK, PKP SA opracowało projekt porozumienia, i przesłało do zaopiniowania do UM Słupska, by ostatecznie uzgodnić zapisy i sfinalizować podpisanie go przez strony. Miasto tego nie zrobiło, a w korespondencji powoływało się na list intencyjny, który był jedynie wyrażeniem woli do szczegółowych ustaleń ( pismo prezydent KDW do prezesa Zarządu PKP PLK z czerwca 2019 r ). Wymiana korespondencji trwała, a czas płynął. Dziwne, że Ustka, Lębork i inni beneficjenci potrafili dogadać się z PKP i realizować swoje inwestycje, a Słupsk nie! Skoro teren PKP był ważny dla realizacji węzła, należało rozważyć wydanie 6,7 mln zł na relokację torów i wybudować drogę do Sobieskiego – Banacha, aby węzeł był węzłem, a nie tylko go udawał. Wystarczyło ograniczyć bzdurne i niepotrzebne wydatki w mieście, pieniądze na relokację torów na pewno by się znalazły i teren byłby dostępny. Ponadto gdyby projekt był realizowany bez opóźnień (tak jak ustecki), Słupsk otrzymałby z Urzędu Marszałkowskiego dodatkowe pieniądze z oszczędności, wynikające m. in. z kursu euro (wszystkie węzły otrzymały co najmniej 50% dofinansowania więcej). Dzięki dodatkowym środkom przeniesiono by tory odstawcze i wykonano nieokrojoną inwestycję. Ponieważ nie wykorzystano szansy na dodatkowe dofinansowanie, w obecnej sytuacji pozostaje wciśnięcie nowego „dworca” autobusowego i parkingów między perony a tory odstawcze.
T. Orłowski z ZIM poinformował nas, że to PKP wycofało się z udostępnienia terenu i przeniesienia torów (?). W piśmie z lutego 2020 r do PKP SA Oddział Zarządzania Nieruchomościami, podpisanym przez wiceprezydent M.Makuch, Miasto Słupsk zwraca się z prośbą do PKP o sporządzenie aneksu do umowy dzierżawy. Zmiana polega m.in na rezygnacji z dzierżawy terenu wykorzystywanego przez PKP pod tory odstawcze. (poniżej załącznik mapowy dołączony do pisma UM Słupsk).
Zapytaliśmy w Oddziale Zarządzania Nieruchomościami z PKP SA Gdynia ogólnie o kwestię dostępności terenu pod budowę węzła. W odpowiedzi usłyszeliśmy, że żaden teren, który jest przeznaczony pod węzeł nie był zabrany przez PKP. Co więcej, w środę, 29 września Miasto Słupsk otrzyma uzgodnienie wraz z podpisaną umową. To będzie prawo do dysponowania nieruchomością w celu umożliwienia wbicia łopaty.
Redakcja MS
Bożena Bugańska