Pod hasłem Polska ziemia dla polskich rolników rolnicy z województwa pomorskiego spotkali się w Słupsku, by przedstawić swoje problemy i postulaty władzom KOWR. Zapowiedzieli, że jeśli nie zostaną spełnione do września, trzeba liczyć się z „ pospolitym ruszeniem” i blokadami dróg. W spotkaniu uczestniczył zastępca dyr. generalnego KOWR Jan Białkowski, dyr. OT KOWR Pruszcz Gdański Jacek Szaran i wicewojewoda pomorski Aleksander Jankowski.
Rolnicy pomorscy zarzucają władzom KOWR nieprawidłowości w rozdysponowywaniu polskiej ziemi. Uważają, że priorytet mają spółki z kapitałem zagranicznym, a gospodarstwa rodzinne są dyskryminowane, między innymi przez procedury przetargowe, zwłaszcza licytacyjne. Wśród postulatów do zrealizowania znalazł się zapis o zwiększenie przetargów ofert pisemnych i nieprzedłużanie umowy dla spółki ARTS w Janowicach, która doprowadziła gospodarstwo do ruiny.
Na liście postulatów znalazł się zapis o zawarciu ugód i cofnięciu wypowiedzianych umów dzierżaw ziemi w szczególności tych, których czynsze były nieprawidłowo zawyżane albo zawyżana była klasa gruntów , a niedopłata miała miejsce w latach klęsk żywiołowych lub COVID. Rolnicy domagają się także sprzedaży gruntów dla polskich rolników z powiatu kartuskiego, którzy ubiegają się od kilkunastu lat o pierwokup, a także wygospodarowania na potrzeby powiększenia gospodarstw rodzinnych w powiatach lęborskim, słupskim i kartuskim 5000 ha z kończących się w latach 2023 – 2025 umów ze spółkami, które w tych powiatach dzierżawią grunty. Rolnicy żądają zakazu przedłużania umowy dzierżawy dla spółek prawa handlowego , dzierżawiących grunty z zasobu Skarbu Państwa , które w ciągu ostatnich 5 lat zbyły udziały na rzecz innych podmiotów. Ostatni postulat dotyczy polubownego załatwienia spraw rolników będących w sporze z KOWR OT Pruszcz Gdański, którego dyrektorem jest Jacek Szaran. Zdaniem rolników działa na ich niekorzyść. Symbolicznym wyrazem ich niezadowolenia były taczki przeznaczone dla obecnego dyrektora.
Zarówno starsi jak i młodzi przedstawiciele powiatów, reprezentujący gospodarstwa rodzinne od początku spotkania przystąpili do merytorycznej dyskusji, chociaż nie pozbawionej emocji. Są rozgoryczeni tym, że priorytet w przyznaniu polskiej ziemi mają nie polscy rolnicy, a spółki z kapitałem zagranicznym. To tym bardziej rażące, że obecna władza wygrała wybory, ponieważ obiecywała utrzymanie polskiej ziemi i strategicznych dziedzin gospodarki w polskich rękach. Po kilku latach – zdaniem rolników – z tych haseł nie pozostało nic. Ponieważ w latach 2023- 2025 wygasają trzydziestoletnie umowy dzierżawy, jest okazja by odzyskać grunty i przekazać je polskim rolnikom, zanim na kolejne dziesiątki lat trafią w inne ręce. Rolników oburzyło stwierdzenie dyr. Białkowskiego, który stwierdził, że obcokrajowcem jest w Polsce Rosjanin, Białorusin lub Chińczyk, ale nie obywatel państwa należącego do UE.
Zaskakujące było to, że na argumenty rolników ze strony przedstawicieli KOWR najczęściej padały odpowiedzi, typu: „nie wiem”, „nie znam sprawy”, „nie jestem władny”, „wielu rzeczy nie rozumiem”, „analizujemy”, „będziemy rozmawiać”. Wicewojewoda pomorski Aleksander Jankowski, przysłuchujący się dyskusji zaproponował, by obie strony spotkały się ponownie w przyszłym tygodniu w Urzędzie Wojewódzkim. Przedstawiciele KOWR zostali zobligowani do zapoznania się ze sprawami przedstawionymi przez rolników i merytorycznie przygotowani przystąpili do dalszych rozmów.
Poniżej przedstawiamy fragmenty spotkania. Całość materiału video będzie dostępna na kanale you tube siozeslupska i na stronie FB Monitora Słupskiego.
Bożena Bugańska