W sprawie nielegalności położenia światłowodów w Słupsku toczą się dwa postępowania prokuratorskie. Ich zakończenie planowane jest do połowy tego roku. Obie sprawy zgłosiła Słupska Inicjatywa Obywatelska.
Pierwsza sprawa dot światłowodu toczy się od dłuższego czasu. Podejmowane były czynności związane z powołaniem biegłego z zakresu budownictwa, geodezji i telekomunikacji. Celem kompleksowej opinii biegłych było ustalenie ile kilometrów światłowodu zostało położone, czy w związku z przedmiotową inwestycją doszło do nieprawidłowości, a jeśli tak to na czym te nieprawidłowości polegały i kto za nie jest odpowiedzialny. Opinia była także podstawą do określenia ewentualnej wysokości szkody jaką poniosło miasto. Prokuratura zwróciła się o międzynarodową pomoc prawną z Ukrainy, polegającą na przesłuchania świadka, mającego związek ze sprawą.
Słupska prokuratura zdecydowała się przedstawić zarzut popełnienia przestępstwa Siergiejowi M. Chodzi o poświadczenie nieprawdy w celu osiągnięcia korzyści majątkowych i wyłudzenia podstępem używania dokumentów poświadczających nieprawdę. Te zarzuty wiążą się ze złożeniem do słupskiego ZIM-U wniosku o zajęcie pasa drogowego i umieszczenie w nim przewodu światłowodowego w którym zaniżono potrzebną pod tą inwestycję powierzchnię. W konsekwencji wprowadził w błąd urzędników i na tej podstawie określono zaniżoną opłatę za zajęcie pasa drogowego , a także wydano decyzję nakładającą zaniżone kary pieniężne. Prokurator wyliczył szkodę na 530 tys. zł na rzecz miasta Słupska.
Siergiej M., prezes firmy ówcześnie realizującej inwestycję położenia linii światłowodowej, jest obywatelem Ukrainy i prokuratura wystąpiła z międzynarodową pomocą prawną o przedstawienie tej osobie zarzutów i jej przesłuchanie. Ukraińskie organy ścigania przedstawiły zarzut Siergiejowi M., przesłuchały go, ale Siergiej M. nie ustosunkował się do zarzutów i odmówił składania wyjaśnień. Prokurator zamierza zakończyć postępowanie w tej sprawie do końca kwietnia tego roku.
Druga sprawa dot. światłowodów toczy się od listopada 2022 r. W październiku ubiegłego roku Słupska Inicjatywa Obywatelska SIO! złożyła do Prokuratury Okręgowej zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez dyrektora Zarządu Infrastruktury Miejskiej w Słupsku. Prokuratora 4 listopada wszczęła śledztwo w sprawie wyrządzenia znacznej szkody majątkowej Miastu Słupsk poprzez nielegalne położenie światłowodu na szeregu ulic miasta w nieustalonym okresie. Jest to czyn art. 296 par.1 kk. W tym postepowaniu przesłuchano już kilku świadków i przesłuchiwani są kolejni świadkowie. Nadal też gromadzona jest dokumentacja. Tę sprawę prokurator planuje zakończyć do końca czerwca tego roku.
Przypomnijmy:
Inwestycja została zrealizowana w 2015 roku mimo niespełnienia dwóch z trzech warunków decyzji lokalizacyjnej, gdzie niespełnienie choćby jednego cofało decyzję lokalizacyjną. Inwestor nie wystąpił o pozwolenie zajęcia pasa drogowego i nie przedstawił do akceptacji planów budowy. Nielegalny kanał teletechniczny wybudowano pod kanałem, który powstawał w ramach inwestycji miejskiej. Smaczku sprawie dodaje fakt, że budowę słupskiego ringu realizowała firma Budimex, której podwykonawcą w zakresie teletechniki była firma TECHNO PLAST należąca do Mariusza K., skazanego za oszustwa oraz to, że podczas posiedzenia Komisji rewizyjnej ówczesny dyr. ZIM przyznał, że wiedział, iż „ po nocach ktoś wkopywał jakiś kabel”. Dopiero w 2018 roku , po nagłośnieniu sprawy pojawiła się związana z Mariuszem K. spółka MAZOVIA , która rozpoczęła legalizację nielegalnej budowy. Co więcej okazało się, że wybudowany kanał jest trzykrotnie większy niż zgłoszony we wniosku. To zbulwersowało opinię publiczną, ponieważ każdemu mieszkańcowi Słupska w tej sytuacji zostałby wręczony nakaz rozebrania nielegalnej budowy, a w tym przypadku postanowiono ją zalegalizować. Nielegalny światłowód został poprowadzony kanałem, który zbudowano wbrew dokumentom. Początkowo mówiono o 7 km światłowodu wzdłuż ringu. Później okazało się, że w mieście może być nawet kilkadziesiąt kilometrów światłowodu, ułożonego na wyjątkowo korzystnych warunkach dla inwestora. Z dokumentów uzyskanych przez SIO w ramach zapytań w trybie udzielania informacji publicznej wynika, że w ciągu jednego dnia inwestor po położeniu światłowodu składał wniosek o zajęcie pasa drogowego i otrzymywał pozytywną decyzję. Co więcej, inwestor układał światłowód na ulicach w czasie, gdy miasto je remontowało. W ten sposób oszczędzał na kosztach wykopów i na kosztach przywracania chodników do stanu pierwotnego, gdyby jego prace nie zbiegały się z inwestycją miejską. Gdy sprawa stała się głośna w mediach miasto zdecydowało się na wystawianie nakazów zapłaty, ale nie było w stanie ich wyegzekwować. Nie zajęło też wierzytelności u trzeciodłużników, którzy bezpłatnie korzystali ze światłowodów, a na korzystaniu z nich wykazywali zyski, np. Kanał 6 i firma dostarczająca internet.
Bożena Bugańska