O bulwersujących okolicznościach zatrudnienia w Delegaturze Urzędu Wojewódzkiego ex asystentki posła Piotra Müllera – Marii Szróbka pisaliśmy niedawno na naszych łamach. Niestety jak się okazało nie był to odosobniony przypadek.
Anna Wańtuchowicz – zaczynała od salonu kosmetycznego w Ustce, była radna RM Ustki, członek PiS. Pomimo braku jakiegokolwiek doświadczenia dziennikarskiego została zatrudniona na fikcyjnym stanowisku Zastępcy Dyrektora Programowego – ds. Redakcji Terenowych i Korespondentów Radia Koszalin. Zarówno po pani Annie jak i tym stanowisku nie ma już śladu w Radiu Koszalin, dostała inną ciekawszą pracę.
Adam Sasiuk były pracownik i prokurent Energa-Operator Wykonawstwo Elektroenergetyczne sp. z o.o. w Słupsku, wcześniej pełnił funkcję Dyrektora Oddziału Terytorialnego Agencji Nieruchomości Rolnych w Pruszczu Gdańskim. Od marca 2021 r. spełnia się w Ośrodku Hodowli Zarodowej Bobrowniki sp. z o.o., gdzie dostał stanowisko Prezesa z wynagrodzeniem aż 15.413,23 zł (spółka zatrudnia zaledwie 13 osób). Ośrodek ten specjalizuje się w hodowli krów mlecznych. Warto wskazać, że Redakcja otrzymała odpowiedź dopiero po wniesieniu skargi do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gdańsku! W pewnych kręgach nazwany „Słupskim Obajtkiem” z uwagi na zmienianie pracy pomiędzy urzędami i spółkami.
Maria Matuszewska – dyrektor Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego w Gdańsku, Delegatura w Słupsku, małżonek Wojciech (kandydat w ostatnich wyborach do RM Słupska z listy PiS) zatrudniony w Energa-Operator Wykonawstwo Elektroenergetyczne sp. z o.o. w Słupsku.
Jacek Zabiegły – były wiceprezes zarządu Energa-Operator Eksploatacja Słupsk sp. z o.o. – jak siebie opisuje na portalu Twitter.com: „Politolog z sercem po prawej stronie (…), który ma uczulenie na lewackie myślenie” – jednakże nie przeszkodziło mu to w staraniu się niczym lewicowiec o pracę z politycznego klucza.
Anna Boba – kierownik słupskiego oddziału Państwowej Inspekcji Pracy, wcześniej startowała do Rady Miejskiej Słupska z listy PiS.
Jarosław Żukowski – były pracownik Biura Poselskiego J. Szczypińskiej – obecnie zatrudniony jako dziennikarz w Radio Koszalin S.A. W tym gronie jako jedyny ma kwalifikacje do pracy na zajmowanym stanowisku.
Adam Treder – radny Rady Miejskiej Słupska, były kierownik Biura Powiatowego Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa w Słupsku, który otrzymał inną lepszą pracę. Jego firma do 3 miesięcy od objęcia funkcji radnego niszczyła dokumenty wytworzone przez Zarząd Infrastruktury Miejskiej w Słupsku.
Jerzy Łazarczyk – zajął w dn. 1.03.2021 r. miejsce Adama Trederaw Biurze Powiatowym ARiMR w Słupsku bez przeprowadzania jakiegokolwiek konkursu, gdyż ustawa o ARIMR nie przewiduje takiej konieczności. Startował w ostatnich wyborach samorządowych na radnego z listy PiS, z wykształcenia politolog. Brak jakiegokolwiek doświadczenia w dziedzinie rolnictwa.
Edward Müller – ojciec posła i rzecznika rządu Piotra Müllera, od wielu lat pracownik słupskiej Stacji Krwiodawstwa (pobiera także rentę). Ukończył zaledwie 2 klasy szkoły zawodowej w Gdańsku w zawodzie elektryka, ale nie przeszkadza to w najmniejszym stopniu w pełnieniu funkcji „koordynatora ds. promocji” w Krwiodawstwie.
Maria Szróbka – bezpośrednio po Edwardzie Müllerze nie sposób nie wspomnieć o bohaterce artykułu Monitora pt. „Ex asystentka posła Müllera bezkonkursowym ekspertem w Urzędzie Wojewódzkim”, która poza byciem emerytką na stanowisku eksperta w ww. Urzędzie zasiada także w Radzie Programowej Radia Koszalin.
Bożena Rosińska – do niedawna dyrektor Sądu Okręgowego w Słupsku, żona Tomasza Rosińskiego asystenta europoseł PiS Anny Fotygi, byłego radnego Rady Miejskiej Słupska z ramienia PiS. Do odwołania jej ze stanowiska doszło prawdopodobnie z powodów „tarć wewnętrznych” w łonie Partii.
Jacek Szaran – najmłodszy w tym gronie, ale już z dużymi osiągnięciami zawodowymi, które nie do końca mogą być wynikiem posiadanego wykształcenia czy kompetencji. Otóż radny Rady Miejskiej Słupska jest p.o. Zastępcy Dyrektora Krajowego Ośrodka (NIE)Wsparcia Rolnictwa OT w Pruszczu Gdańskim. Lokalni rolnicy skarżą się, że nie mogą powiększyć swojego areału, piszą wnioski i apele, ale odbijają się od muru. Winią za to młodego polityka.
Kumoterstwo pośród słupskich działaczy Prawa i Sprawiedliwości to znany temat od wielu lat. Przypomnieć należy tylko byłego radnego i kandydata na prezydenta Słupska Roberta Kujawskiego, który wiele lat pracował najpierw w ENBUD sp. z o.o., a potem w Energa-Operator Wykonawstwo Elektroenergetyczne sp. z o.o. z wynagrodzeniem idącym w setkach tysięcy złotych w skali roku. Karierę w Grupie Energa zaliczył także pan radny Rady Miejskiej Tadeusz Bobrowski, który w nietypowy sposób zastąpił w Radzie Nadzorczej Energa Obrót S.A. koleżankę radną Annę Mrowińską (o niej pisaliśmy już szerzej na naszych łamach).
W świetle powyższego słowa Naczelnika Państwa o tym, że: „Do polityki nie idzie się dla pieniędzy” są czystą farsą.
Wyborcy Prawa i Sprawiedliwości za karuzelę stanowiskową obciążają wszechmocnego posła Piotra Müllera, gdyż nikt inny w regionie nie ma tak silnej mocy sprawczej jak on w załatwianiu stanowisk.
Na naszych łamach będziemy powracać do patologii, którą tworzy „Dobra Zmiana” w regionie słupskim, gdyż w artykule pominięte tymczasowo zostały pewne osoby.
Antoni Michał Górecki